Drogi Inwestorze, Drogi Architekcie 🙃 – mam dla Was ciekawy temat do refleksji.

Zastanówmy się, jak wygląda podejmowanie decyzji w Waszym świecie. Temat dotyczy tego, że nie zawsze to co logiczne… jest lepsze. Łącząc się branżowo weźmy na tapetę – kupno domu.

Aby sprawa wybrzmiała nieco bardziej zrozumiale – zacznijmy od mniejszej skali. Niech będą to klocki LEGO. Mamy pudełko… 
Otwierasz je…
W środku ekscytacja…😎

Kto nie zna LEGO – ręka do góry. 
Nie widzę. Zatem przykład będzie dobry😉

Czym kierujesz się, wybierając klocki?

  • zapewne tematyką, bo w zależności od kontekstu sytuacyjnego – inne klocki kupisz na urodziny koleżance córki, a inne dla starego kumpla,
  • jeżeli dodatkowo obracamy się w tematach modnych klimatów i aktualnościach kinowego ekranu – to dodajesz punkt za popularność zestawu,
  • w grę zapewne wchodzi też stopień trudności i stopień skomplikowania kreatywnej budowli, co będzie się łączyło wprost proporcjonalnie z wiekiem przyszłego właściciela,
  • ceną, która jest istotna, ale ta często schodzi na drugi plan, gdy zależy Ci na idealnym prezencie,
  • i efektem WOW, który zdaje się jeszcze ważniejszy,
  • …a gdy pomyślisz o radości i ekscytacji obdarowywanego (zakładamy, że kupujesz prezent od serca 🙂) – wszystko nabiera dodatkowego emocjonalnego znaczenia.

Wybór LEGO to przyjemne zadanie. Inne podejście będziesz miał jednak, gdy w grę wejdzie coś z deka większego – np. kupno domu. Czy tutaj logika będzie równie pomocna?

W całej powyższej historii kupno LEGO leży raczej po stronie tych miłych i mało stresujących zajęć. Nie wiesz do końca, którą księżniczkę Disneya wybrać, a może zastanawiasz się nad wyższością ustawienia na półkach modelu McLarena od Land Rovera Classic Defendera 90. Jeżeli chociaż trochę znasz finalnego szczęśliwca, który otrzyma prezent – prawdopodobieństwo, że trafisz w jego gusta jest bardzo wysokie.

Co jednak, gdy w grę wchodzi kupno domu? Takie to przecież LEGO, tylko odrobinę większych rozmiarów? Jak podejmujesz decyzje w takim przypadku…?

  • Cena?
  • Wielkość działki?
  • Ilość pomieszczeń?
  • Garaż i komórka?
  • a może wygląd domu?

To ważne czynniki, ale co, gdyby tak na chwilę wyłączyć logikę i podejść do sprawy od zupełnie innej strony?

A gdyby tak odwrócić proces poszukiwań Twojego ideału i postawić na oryginalność swoich decyzji? Kto się na to odważy?

W książce „Alchemia. Zaskakująca moc pomysłów, które pozornie nie mają sensu” Rory Sutherland pisze: „W branżach, w których panuje duża konkurencja, opłaca się mieć (i pielęgnować w sobie) oryginalne preferencje.” To ważne słowa, które może warto byłoby przenieść na grunt podejmowania własnych decyzji?

Jeżeli „tłum konkurentów” zwraca uwagę na te same elementy, to może by się tak wyłamać? Spojrzeć dalej, za widoczne korony drzew? Docenić otoczenie, ciekawą okolicę, nietypową architekturę, klimat miejsca, mniejsze detale. Te, które na pierwszy rzut oka nie wydają się okazałe, a będą potem cieszyły oko przez długie lata? 

„(…) W branżach, w których panuje duża konkurencja, opłaca się więc mieć (i pielęgnować w sobie) oryginalne preferencje.”

Drodzy Architekci, jeżeli macie przed sobą szansę stworzenia czegoś nieoczywistego, niezwykłego, innego, oryginalnego – projektu, który będzie nie tylko spełnieniem oczekiwań klienta, ale także wyrazem Waszej twórczej duszy – wykorzystajcie ją!

Drodzy Inwestorzy, jeżeli macie okazję zamieszkać w domu, który będzie nie tylko praktyczny, ale też w pełni odda Waszą osobowość i spełni marzenia – nie bójcie się postawić na wyjątkowość!

Jak pisze Rory Sutherland: „Problemem logiki jest to, że niszczy ona magię.” Kupno domu to nie tylko decyzja finansowa – to wybór miejsca, w którym będziesz tworzyć wspomnienia na lata. Dlaczego więc nie wprowadzić do tego procesu odrobiny magii?

Kupno domu to poważna decyzja, ale nie musi być pozbawiona emocji. Logika jest ważna, ale to serce często wie najlepiej, co dla Ciebie dobre. Niezależnie od tego czy projektujesz dom czy szukasz idealnego miejsca dla siebie – nie bój się oryginalności i odważnych wyborów. Intuicja dobrze podpowiada.

Powodzenia! 🙂
Małgorzata Milke